2022 roku obfitował w powieści i reportaże, które trzeba wręcz przeczytać. Kilka z nich szczególnie zapadło mi w pamięć, a kilkudziesięciu nie zdążyłam przeczytać (o tym pisałam tutaj). Dzisiaj szczególnie polecam te, które chętnie przeczytałabym jeszcze raz. I jeszcze raz.
8
Nic się nie działo. Historia życia mojej babki, Tomasz S. Markiewka (Czarne)
Książka, która warto przeczytać, jeśli interesuje nas bardzo ostatnio popularny temat wpływu systemu folwarcznego na dzisiejsze społeczeństwo. Jest miłą odmianą w tym dyskursie, pełną osobistej emocji i wrażliwości dla jednostki, po prostu przepełniona jest miłością.
7
Męska skóra, Hubert, Zanzim (Kultura Gniewu)
Komiks, który nie tylko bawi jak podczas karnawału, ale także wdziera się w postrzeganie miłości. Dla fanów sztuki średniowiecznej będzie to bardzo miła niespodzianka.
6
Mimowolne cyborgi. Mózg i wojna przyszłości, Łukasz Kamieński (Czarne)
Książka pozwala wniknąć w teraźniejszość i przyszłość, ale też wzbudza podziw dla natury i ludzkiej pomysłowości.
5
Street Art Polska, Paweł Kwiatkowski (Arkady)
Bardzo inspirująca lektura i pobudzająca wyobraźnię. To nie tylko album o street art w Polsce, ale także reportaż o sztuce i artystach w czasie pandemii.
4
Banitka, Anna North (Cyranka)
Nigdy nie byłam fanka westernów, ale ten jest niezwykły. Nie tylko dlatego, że feministyczny i kobiety są obsadzone w głównych rolach. To też opowieść o niepłodności i opresji kulturowej. Sądzę, że to obowiązkowa lektura w społeczeństwie takim, jak nasze, w którym często padają pytania “A kiedy ślub? A kiedy dzieci?”.
3
Podziemie pamięci, Yōko Ogawa (Tajfuny)
Autorka Ukochanego równania profesora napisała powieść inspirowaną utopią. Coś jednak w tym idealnym świecie się rozpada, powoli, acz dostrzegalnie dla niektórych. Lekturę tę można rozkładać na czynniki pierwsze i bawić się kontekstami.
2
Straszliwe młode damy, Kelly Barnhill (Literackie)
Baśniowe opowieści dla dorosłych, które pozwalają przenieść się w odmienną rzeczywistość, lekko horrorowatą, ale niezwykle pociągającą. Bardzo barwne historie, pięknie opowiedziane.
1
Lekcje chemii, Bonnie Garmus (Marginesy)
To książka, której nie da się zapomnieć. I chce się więcej! Jest w niej wszystko, czego czytelnik potrzebuje, aby przeżyć literackie katharsis. Wspaniała historia, pełna różnorodnych emocji (śmiałam się do łez, ale też muszę przyznać, że nie zdarza mi się to właściwie nigdy: przy tej powieści ryczałam jak bóbr), postaci są piękne (miłośników zwierząt, zwłaszcza psów, zachwyci Szósta Trzydzieści), fabuła, ach, ta fabuła! Trudno się wydostać spod władzy tej książki.
0 komentarzy