Śpijcie, kotki, czyli kolejna część wybitnego cyklu kryminalnego

utworzone przez | sty 11, 2023 | Recenzja, Zima z kryminałem

Śpijcie, kotki, to czwarta część serii książek kryminalnych dwójki szwedzkich scenarzystów, Cilli i Rolfa Börjlindów. Jeśli czekacie na nowe powieści Horsta, Keplera, Cleeves czy innych ulubieńców, a jeszcze nie czytaliście powieści o Tomie Stiltonie i Olivii Rönning, to najwyższa pora. Po tej lekturze Wasza lista książek, na które czekacie, wydłuży się o kolejną serię. To zarówno zachęta, jak i przestroga. Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że od cyklu trudno się oderwać. Wciągający styl, intrygujące fabuły, nietuzinkowe postaci i świetnie rozpisane dialogi to to, co charakteryzuje prozę Börjlindów. Jeśli spodziewasz się, że Tom i Olivia to komisarze policji, którzy rozwiązują kolejną sprawę krwistego morderstwa, to prawie masz rację. Kiedy poznajemy bohaterów, Tom jest bezdomny, a Olivia w trakcie szkoły policyjnej. Tym razem są już na innym etapie życiowym. Kryzys bezdomności minął, a Rönning przywdziała mundur i trafiła do zespołu śledczego. Powieść zaczyna się dość zagadkowo. Zamiast szwedzkiego krajobrazu, znajdujemy się w ciepłych krajach. Niemniej już po chwili wracamy do dobrze znanego z wcześniejszych części klimatu. Co się wydarzy?

W lesie zostaje znalezione ciało chłopca. Już samo to jest makabryczne, a ślady prowadzą do wstrząsających wydarzeń. Tak jak w poprzednich książkach z cyklu, zbrodnie przyprawiają o gęsią skórkę. Zdecydowanie nie jest to seria dla tych, którzy szukają lekkiego kryminału. Nie tylko pod kątem szkaradnych uczynków typów spod ciemnej gwiazdy, ale także ze względu na poruszane tematy społeczne: w tle mamy kryzys migracyjny, pedofilię, czerwony rynek… po lekturze zostaje sporo do przemyślenia!

Akcja, tak jak w poprzednich książkach, toczy się miarowym tempem, dostosowanym do fabuły. Autorzy są w tym mistrzami. Raz wolniej, raz szybciej – doskonale wiedzą, kiedy czytelnik potrzebuje chwili oddechu, a kiedy pragnie przewracać strony w tempie błyskawicy. Styl w ogóle budzi podziw. Typowy dla kryminałów, a jednak doprowadzony do perfekcji. Dialogi są przednie, widać duże doświadczenie w ich pisaniu. Nigdy nie jest za dużo albo za mało przemyśleń bohaterów, dostajemy to, co powinniśmy, czego jesteśmy ciekawi. Nieoczekiwane zwroty akcji są bardzo logiczne, ale na tyle zaskakujące, że trudno jest się domyślić, co się wydarzy. 

Całe szczęście dzisiaj premiera kolejnej części, Gangreny, bo trudno by się czekało!

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Share This