Ruth i Pen, czyli mijające się perspektywy

utworzone przez | lut 18, 2023 | Recenzja

Ruth i Pen to piękna opowieść o dręczących społeczeństwo problemach, które obecnie wychodzą na wierzch w publicznej dyskusji. Emilie Pine już wcześniej częściowo uwidoczniła je w esejach (notabene: w Polsce także opublikowanych przez wydawnictwo Cyranka, w 2020 roku), zatem jej debiut prozatorski jest częściowo przedłużeniem niektórych tematów podjętych w O tym się nie mówi.

Ruth i Pen to zapis fragmentu życia dwóch bohaterek. Rozpoczyna się o 6:19 i kończy o 1:15. W tym czasie protagonistki przemierzają wzdłuż i wszerz Dublin, od czasu do czasu krążą w tych samych miejscach, dwa razy nawet rozmawiają ze sobą, gdy zupełnie przypadkowo natykają się na siebie. Obie, wędrując ulicami miasta, muszą podjąć ważne dla nich decyzje. 

To, co szczególnie ujmuje w prozie irlandzkiej eseistki, to niezwykła empatia autorki oraz zrozumienie różnorodnej ludzkiej natury. Splot fabuły, snutej przez Emilie Pine z czułością i wrażliwością, zadziwia, ponieważ łączy dwie zupełnie różne historie, zupełnie różnych postaci, które pozornie, oprócz płci i miejsca zamieszkania, nic nie łączy. Obie jednak tego dnia przeżyją wyjątkowe chwile, kończące ich dylematy i tym samym rozpoczynające nowe wątki. Problemy, z którymi mierzą się główne bohaterki, wywrócone na nice, obejrzane pod lupą i przerobione w wewnętrznych monologach bohaterek, stają się dla nich bardziej lekkostrawne. Dzięki tej transformacji powieść jest nie tyle o zagubieniu i rozpaczy, co o nadziei i odnalezieniu równowagi. 

W prozie Emilie Pine zachwyca narracja. Autorka tworzy niesamowicie ciepły klimat tego prawdziwego, docierającego do sedna studium postaci. Z początku autorka nie skupia się tak mocno na analizie życia wewnętrznego bohaterek, co sprawia wrażenie, że wszystko budzi się wraz z mijającymi godzinami, a intymność spostrzeżeń rośnie. Sprawia to, że narysowane charaktery długo zostają w głowie czytelnika. Warto również zwrócić uwagę na piękny język, którym się posługuje, wciąga już od pierwszych zdań (niektóre z nich to prawdziwy majstersztyk!), pozwalając czytelnikowi wejść natychmiast w nurt strumienia świadomości, przeplatanego dialogami. Mocno uwidacznia się tutaj inspiracja Ulissesem Jamesa Joyce’a oraz Panią Dalloway Virginii Woolf. 

Poruszająca i emocjonująca powieść na aktualne tematy. Inteligentna, a przy tym lekka i wciągająca. Gorąco polecamy!

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *