RIP. Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć, historia o pierścieniu

utworzone przez | cze 6, 2022 | Recenzja

Bohater komiksu RIP. Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć nie ma łatwego życia. Nie jest zbyt piękny ani bogaty. Mieszka na odludziu, ma żonę, która go zdradza. Wykonuje także jeden z najgorszych zawodów świata – sprząta mieszkania po śmierci właścicieli. Zawód mało płatny, przez który nasz bohater cały czas obcuje ze śmiercią, zgnilizną oraz przytłaczający brudem. Ponadto ekipa Derricka to banda wykolejeńców oraz ludzi spod marginesu społecznego. Pewnego dnia, kiedy nadarza się okazja, Derrick postanawia przywłaszczyć drogocenny pierścionek po bogatej denatce. Ruch ten uruchamia spiralę przemocy oraz śmierci, której nikt się nie spodziewa.

Pierwsze zdania
Kiedy byłem smarkiem, chciałem być weterynarzem

RIP. Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć, Gaet’s

Autorem scenariusza jest francuski scenarzysta ukrywający się pod pseudonimem Gaet’s. Stworzył on niezwykle brutalny, brudny oraz przytłaczający komiks. Ukazanie otoczenie Derricka przywodzi na myśl serię gier Resident Evil czy Teksańską masakrę piłą mechaniczną Tobe Hoopera z 1974 roku. Ciężki, obskurny klimat zbalansowany jest ironią i czarnym humorem.

Fani Władcy pierścieni nie przejdą obojętnie obok historii pierścionka. Ekipa Derricka, tak samo jak Gollum, cały czas myśli o zaginionej biżuterii. To ona popycha ich w coraz większe szaleństwo oraz przemoc. Pod koniec komiksu Derrick, tak samo jak Frodo Baggins, przytula i głaszcze pierścionek.

Ciekawym wątkiem jaki porusza Gaet’s jest ukazanie wartości ludzkiego życia. Ekipa Derricka najczęściej przybywa do ludzi samotnych, z poważnymi problemami (na przykład uzależnienie od gier czy narkotyków) oraz ludzi starszych. Przez bardzo długi czas mieszkańcy nie zauważyli tego, że ich sąsiad nie pojawia się już na ulicy. Nie mijają go na klatce schodowej czy w sklepie. Komiks pokazuje, w jak dziwnym świecie teraz żyjemy i skłania do refleksji.

Za warstwę wizualną odpowiada Julien Monier. I jest ona naprawdę kapitalna. Kreska idealnie współgra z całym komiksem i jest jego niewątpliwym uzupełnieniem, dodając kolejne warstwy interpretacyjne. Gdyby nie Monier na pewno nie mielibyśmy tak ciężkiego, przytłaczającego wręcz klimatu.

RIP. Derrick. Ciężko przeżyć własną śmierć jest naprawdę intrygującym, składającym do myślenia dziełem. Mimo bardzo specyficznej tematyki oraz ciężkiego klimatu śmierci (który nie każdemu będzie odpowiadać) czyta się go bardzo dobrze. Gorąco polecamy!

Wydawnictwu Non Stop Comics serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Share This