Rany wylotowe Rutu Modan skupia się na przedstawieniu kondycji współczesnego Izraela. Już wcześniej mieliśmy przyjemność zrecenzowania Tuneli tej samej autorki. A jak wypadają Rany wylotowe? Zapraszamy do recenzji!
Kobi Franco jest taksówkarzem w Tel Avivie. Nie ma zbyt dobrych kontaktów ze swoim ojcem, więc mieszka u cioci. Pewnego dnia spokojnie życie Kobiego zostaje wywrócone do góry nogami. Poznaje pewną młodą żołnierkę. Okazuje się, że jest to kochanka jego ojca, z którym od dłuższego czasu nie ma kontaktu. Podejrzewa, że mógł być ofiarą w niedawnym zamachu terrorystycznym. Kobi i Numi rozpoczynają prywatne śledztwo, by dowiedzieć się, co stało się z seniorem rodu Franco.
Rany wylotowe są niezwykle przemyślanym oraz konsekwentnym dziełem, podobnie jak Tunele. Główna oś fabularna skupia się na relacji dwójki bohaterów oraz ich stosunku do swoich rodzin. Oboje mają dosyć trudne relacje z rodzicami i poszukują swojego miejsca w świecie. Tak naprawdę Rany wylotowe to komiks o tym, by pogodzić się z samym sobą, swoją przeszłością i dzielnie ruszyć naprzód. By po prostu rozpocząć życie od nowa, a nie tkwić w toksycznym marazmie.
Modan bardzo dobrze buduje napięcie w historii. Wie, w którym momencie zwolnić tempo akcji, a w którym przyspieszyć, by czytelnik mógł z wielką uwagą oraz zaangażowaniem śledzić poczynania naszych bohaterów. Ważnym elementem dzieła izraelskiej autorki jest także bardzo subtelne oraz nienachalne poczucie humoru. Modan doskonale używa tego środka ekspresji, by przełamać pewną sytuację dramatyczną czy dać asumpt do kolejnej kłótni pomiędzy naszymi bohaterami.
Ciekawym elementem komiksu jest tło fabularne, czyli sytuacja po zamachach terrorystycznych w miastach Izraela. Modan po raz kolejny pokazuje kondycję społeczną tego kraju i ukazuje, jak życie pod ciągłą presją terroryzmu wpływa na codzienne obowiązki ich mieszkańców. Tak samo jak w Tunelach przeprowadza wywiseksję społeczeństwa, ale nie aż tak dogłębną. Warto odnotować to, iż Modan po raz kolejny stara się coś ciekawego powiedzieć o swoim rodzimym kraju.
Kreska Modan jest niezwykle prosta i czytelna. Nie ma tutaj wizualnym wodotrysków, zapierających dech w piersiach kadrach. Jest bardzo przejrzyście i fabuła wysuwa się na pierwszy plan.
Rany wylotowe Rutu Modan są kolejnym udanym dziełem tej izraelskiej autorki. Historia Kobiego i Numi ma w sobie powiew uniwersalizmu i może być ważnym dziełem o relacjach panujących w drugiej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku. Gorąco polecamy!
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy