Historie osób z niepełnosprawnością są dosyć ważną częścią popkultury. Nie tylko udowadniają, jak wielka siła drzemie w człowieku, ale też dają nadzieję na pokonanie nawet największych przeszkód. Serią komiksową, która jest de facto przenośnią do wszelkich mniejszości oraz problemów z innością, jest oczywiście seria X-Men z wydawnictwa Marvel Comics. Tutaj te problemy są siłą napędową historii i pokazują jak niezrozumienie odmienności może być druzgocące dla zdrowej tkanki społecznej. Polscy twórcy także podejmują się tej trudnej tematyki. Niedawno na polskim rynku pojawił się komiks Zamaskowana, który pokazuje, z jakimi problemami musi się zmierzyć osoba w spektrum autyzmu. Dostaliśmy też wznowienie komiksu Tomasza Spella pod tytułem Przygody Stasia i Złej Nogi, będące bohaterem dzisiejszej recenzji. Czy jest to dzieło warte Waszej uwagi? Zapraszamy do recenzji!
Staś jeździ na wózku ze względu na problemy z nogą. Stratę poruszania się bez problemu rekompensuje swoją szaloną wyobraźnią. Okazuje się, że kończyna, która jest jego największym przekleństwem, jest też jego najlepszym przyjacielem. Staś i Zła Noga to duet nie do zastąpienia i nie do rozdzielenia. Razem przeżywają przygody jakich mało. Ale perypetiom tym przygląda się samotna Mama, martwiąca się o zdrowie swojego jedynego syna.
Komiks jest opowiedziany z perspektywy dziecka. Wskazuje na to słownictwo oraz pewna dziecięca naiwność, którą można wyczuć w narracji. Przez ten zabieg pełno w dziele Spella momentów słodko-gorzkich, zmuszających czytelnika do uśmiechania się przez łzy. Na szczególną uwagę zasługuje relacja Stasia i Złej Nogi, będącą przyczyną jego problemów z chodzeniem, ale też jego jedynym przyjacielem. Komiks jest oparty na mocnym kontraście – z jednej strony widzimy, jak Staś słabnie pod względem zdrowotnym, z drugiej jednak strony dostrzegamy, że Zła Noga jest remedium na jego trudną sytuację zdrowotną.
Najciekawszym jednak dla mnie wątkiem jest trudna sytuacja Mamy Stasia. Kobieta ta cały czas pali jednego papierosa za drugim. Widzimy, że jest niesamowicie zmęczona sytuacją, ale cały czas walczy, aby pomóc synowi, bo go bezgranicznie kocha. Czytelnik obserwuje, jak ogromna jest miłość matki do dziecka i jakie są jej koszta.
Spell pokazuje, jak społecznie wykluczone są osoby poruszające się na wózku inwalidzkim. Z jednej strony państwo nie wspiera takich osób (wątek z fizjoterapeutą, który przestał pomagać Stasiowi, kiedy skończyły się pieniądze w programie pomocowym). Szkoła traktuje Stasia jak obciążenie i chce się go pozbyć. O dobro chłopca walczy tylko i wyłącznie Mama, która walczy też z własnymi problemami. Brak pieniędzy oraz ogromna samotność i w pewnym sensie uwiązanie do Stasia powoduje, że Mama z dnia na dzień jest coraz bardziej zmęczona psychicznie oraz fizycznie, lecz jej miłość do dziecka nie pozwala przestać walczyć o wspólne dobro.
Warstwa wizualna jest kapitalna. Komiks udowadnia, jak ogromną wyobraźnią został obdarzony przez los jego autor. Sporo tutaj zabaw konwencją oraz kadrowaniem. Widać, że dzieło jest bardzo przemyślane oraz spójne pod względem narracji. Doskonała robota.
Przygody Stasia i Złej Nogi to ważny komiks. Uświadamia nas, czytelników, nie borykających się z problemem niepełnosprawności, jaki trudny jest to temat. Uwrażliwia nas na problemy rodzin. Słodko-gorzka lektura, która zapisze się na stałe w mojej pamięci. Gorąco polecam!
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarzy recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy