Brytyjski dziennik “Guardian” zaproponował Elenie Ferrante pisanie cotygodniowych felietonów, które miały ukazywać się przez rok. Pierwszy pojawił się 20 stycznia 2018, a ostatni 12 stycznia 2019. 51 esejów pozwoliło znów obcować ze znakomitą włoską pisarką.
Pierwsze zdania
Jakiś czas temu postanowiłam, że opowiem o moich pierwszych razach. Zrobiłam nawet listę: pierwszy raz, gdy widziałam morze; pierwszy raz, gdy leciałam samolotem; pierwszy raz, gdy się upiłam; pierwszy raz, gdy się zakochałam; pierwszy raz, gdy uprawiałam seks. Przedsięwzięcie tyleż trudne, co daremne. Bo jakżeby inaczej? Spoglądamy na te pierwsze razy z przesadną wyrozumiałością. Ze swej natury bazują na braku doświadczenia i szybko zostają wchłonięte przez wszystkie inne, które nastąpiły potem, nie mają więc nawet czasu przyjąć własnej, samodzielnej formy. Mimo to z przyjemnością przywołujemy je w pamięci, z nostalgicznym smutkiem, i przypisujemy im moc niepowtarzalności.
– Przygodne rozważania. Felietony, Elena Ferrante
Elena Ferrante tak operuje słowem, że jej powieści potrafią pochłonąć czytelnika. Ma swój charakterystyczny, lekki styl. Dzięki felietonom można dowiedzieć się, że Ferrante nie używa wykrzykników. Wystrzega się podnoszenia głosu, boi się przesady. Uważa, że zdanie można tak skonstruować, aby wykrzyknik stał się zbędny. Unika też wielokropków. Zawieszenie zdania to wieloznaczność, a Elena pragnie być bezpośrednia. Nie chce kokietować. Według niej każdą wypowiedź należy zakończyć. Bez upiększania i kluczenia. Dlatego lepsze jest milczenie lub urwanie zdania niż niedomówienie.
Wymowny jest felieton o patriotyzmie. Ferrante uważa się za Włoszkę, ponieważ mówi i pisze po włosku. Tylko w ten sposób utożsamia się z krajem urodzenia. Obcy jest jej nacjonalizm, ksenofobia i rasizm. Przerażają ją skrajnie prawicowe partie polityczne. Zdaje sobie sprawę, że w dobie kryzysu do głosu dochodzą populistyczne nastroje, mogące łatwo przeistoczyć się w masowe okrucieństwo.
Pisarka jest przeciwniczką antropocenu. Razi ją ludzka buta i uważanie się za istoty wybrane. Czeka na przyszłość, w której ważne będzie życie każdej istoty, nie tylko człowieka.
Inspirujące jest podejście Eleny Ferrante do kobiet. Postanowiła ona nie krytykować żadnej. Świat stworzony jest dla mężczyzn, dlatego kobiety muszą wypracowywać sposoby, by się w nim odnaleźć. Aby robić to, co chcą, często muszą się dopasowywać, nie mogąc być w pełni sobą. A to powoduje zmęczenie i frustrację. Przez to bywają nieprzyjemne dla siebie i innych. Jednak siła, którą się wykazują, zasługuje na szacunek i podziw.
Elena Ferrante porusza mnóstwo innych tematów. Dzięki nim jeszcze lepiej można ją poznać. Przez Przygodne rozważania (w których pisała bezpośrednio o sobie, swoich lękach, uczuciach, poglądach) można ją szanować za to, jakim jest człowiekiem, nie tylko podziwiać ją w roli pisarki.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy