Przeklęta rzeźba z Bolonii to druga powieść Grega Krupy, której bohaterem jest Davide Dobravski. Postać ta, całkiem nietypowa, ma tę moc – niezwykłe wydarzenia z okolicy go nie omijają. Zwłaszcza jeśli jest choćby cień szansy, że w intrygę zamieszane są jakieś dzieła sztuki czy intrygujące środowiska. Tym razem wraz z Davidem i jego towarzyszami czytelnik uda się do Bolonii, ale nie tej pięknie słonecznej, tylko mrocznej i pełnej ezoterycznych tajemnic. Przekonamy się też, że szlachetne idee mogą zostać zupełnie wypaczone. Czy kolejna część przygód dziennikarza dorównała pierwszej?
Zdecydowanie! Greg Krupa zdumiewa. Chociaż nie lubimy na naszym portalu oceniania lepsze-gorsze czy w skali, to trzeba stwierdzić: autor napisał powieść jeszcze lepszą niż pierwsza! A może po prostu trochę inną? W tym tomie fabuła mniej jest podszyta znakomitym poczuciem humoru, a więcej w niej sensacji. Z tego powodu nie zabraknie pościgów i wartkiej akcji. Jednak świetnie jest zachowany balans pomiędzy spektakularnymi wydarzeniami a życiem bohaterów i wątkiem psychologicznym. Ponownie zdumiewa, że w dość przeciętnej grubości tomie może wydarzyć się tak wiele i historia nie zostawia niepotrzebnych niedopowiedzeń czy niedosytu (oprócz tego oczywistego: chce się już przeczytać kolejną część; cóż, będziemy cierpliwie czekać i trzymać kciuki!).
W Przeklętej rzeźbie z Bolonii odnajdą się zarówno zwolennicy powieści Dana Browna, jak i ci, którzy podchodzą do nich niechętnie. Greg Krupa przekonuje tym, że świetnie potrafi wykorzystać bogatą historię miejsc do stworzenia niebanalnej intrygi. Temu, kto poszukuje ciekawostek i inspiracji, z pewnością je znajdzie. Z kolei ten, kto szuka książki z serdecznymi bohaterami… też się nie zawiedzie! Przy czym warto zaznaczyć: to, że postaci stworzone przez autora budzą sympatię, wcale nie oznacza, że są mniej pozbawione głębi niż ci rodem ze skandynawskich kryminałów, często naznaczonych problemami czy walczących z chaosem w życiu. Tutejsi protagoniści również przeżywają trudne momenty, niekiedy bardzo trudne, a czytelnik jest całym sercem wraz z nim. Różnica w odbiorze fabuły również jest ciekawa: gdy na postaci spada nieszczęście, czytelnik nie wykrzyknie w duchu “Serio? Czy autor musiał to zrobić? Czy bez takich katuszy nie można napisać książki?”, tylko “Dlaczego?! O nie! Jak mi przykro!”. Czytelnikowi zmęczonemu epatowaniem krwawymi rozwiązaniami fabularnymi w kryminałach zdecydowanie przemówi to do gustu.
Zarówno pierwszy tom, jak i Przeklęta rzeźba z Bolonii to gratka dla miłośników historii sztuki i kryminałów. Ciekawa fabuła, intrygujący spisek, niesztampowi bohaterowie i do tego, jako wisienka na torcie, Modigliani, kabała i klimat wielowiekowego miasta z najstarszym uniwersytetem w tle – to wszystko czeka czytelnika po otwarciu kart najnowszej książki Grega Krupy.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy