W tym roku mija 100 od narodzin portugalskiego noblisty José Saramago. Z tej okazji chcielibyśmy przedstawić recenzję jednej z jego książek.
Akcja książki napisanej przez portugalskiego noblisty José Saramago pod tytułem Podróż słonia rozgrywa się w połowie XVI wieku. Tytułowy słoń był prezentem ślubnym od króla Jana III dla arcyksięcia Maksymiliana. Na kartach powieści wspólnie przemierzają Europę z Portugalii do Austrii.
Pisanie wszystkiego jednym ciągiem, nie zwracając uwagi na nazwy własne, imiona czy też dialogi, jest cechą charakterystyczną prozy José Saramago, czym pisarz wyrywa się z utartego schematu. Ten specyficzny styl pisania, choć może niektórym utrudniać czytanie (na przykład dlatego, że zacierają się granice między dialogiem a prowadzeniem opowieści przez narratora), dodaje nietuzinkowego uroku jego książkom. José Saramago miał specyficzne poczucie humoru, budowane przez sarkazm i ironię. Cała książka upstrzona jest mniejszym czy większym złośliwościami narratora. Komizm sytuacji jest pokazywany przez relacje, jakie ma tytułowy słoń i jego opiekun na przykład z władcami. Jednym z bardziej przewrotnych momentów książki jest udawany cud przy bazylice świętego Antoniego w Padwie.
Wyprawa po Europie jest tylko pretekstem do zastanowienia się nad tym, jak kaprysy czy zachcianki ówczesnych władców były w stanie zmienić los maluczkich. Jedno słowo władcy, a musisz podróżować na drugi koniec kontynentu. Jedno słowo władcy, a musisz iść na wojnę, by bronić albo zdobyć jakieś ziemie. Jedno słowo władny, a musisz się dzielić całym dobytkiem. José Saramago poniekąd zadaje pytanie czy my sami jesteśmy w stanie pisać swoją historię, nie dając na to pytanie jasnych i jednoznacznych odpowiedzi. Warto sięgnąć po tę pozycję i samemu się przekonać, gdzie nas zabierze tytułowa podróż słonia.
0 komentarzy