Pięć krain. Ze wszystkich sił to tom otwierający historię o pożądaniu. O władzy, miłości i brutalności. Ta saga fantasy porównywana jest do Gry o tron i zaiste można znaleźć wiele podobieństw. Przede wszystkim jeśli chodzi o rozmach w tworzeniu nowego uniwersum i nieoszczędzanie krwi bohaterów. Cykl, zatytułowany Angleon, spotkał się z wysoką oceną nie tylko czytelników, ale także krytyków.
Scenariusz tej niebanalnej opowieści to rezultat współpracy trzech znanych z innych dzieł twórców ukrytych za wspólnym pseudonimem Lewelyn. Zacznijmy od początku. Umiera wiekowy władca Pięciu Krain. W sercu imperium, Angleonie, po cichu, ale z rozmachem rozpoczyna się walka o sukcesję. Król nie zostawi po sobie męskiego potomka, jako następcę wyznacza więc swojego bratanka. Starsza z córek sprzeciwia się temu, co, chociaż ma na celu dobro królestwa – i zaspokojenie swoich ambicji – w gruncie rzeczy jest zdradą. To dopiero początek historii, a już mamy wiele zwrotów akcji i potencjał do wykrwawienia się sporej grupy postaci. Z czego autorzy chętnie korzystają. Na koniec pozostaje pytanie: o kim będzie ta historia, skoro już jest tyle trupów? Niemniej imperium wydaje się dość ludne, a potencjalnych pretendentów do tronu można też znaleźć wśród zakładników z podbitych krain. A może na koniec wszystko straci swój pierwotny kształt? Przed czytelnikiem pojawia się mnóstwo pytań i z niecierpliwością można oczekiwać na dalszy ciąg. Po który, całe szczęście, polski fan może sięgnąć już niedługo.
Warstwa wizualna jest przyjemna dla oka. Tradycyjne kadry z tradycyjną kreską, ale bardzo wysokiej klasy, czynią z komiksu nie lada gratkę Warto zwrócić uwagę na wielorasowe postaci. Ciekawie przedstawia się antropomorfizacja gatunków, a oddanie ludzkiej mimiki na tygrysich, żbikowych czy niedźwiedzich pyskach to prawdziwy kunszt nie tylko ilustratorski, ale także obserwacji ludzkich emocji. Dla ciekawych na końcu tomu znajduje się galeria ze szkicami postaci, przedstawiające etapy dopracowania rysunków, storybordy i inne ciekawostki.
Jaki będzie dalszy los imperium?
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarzy recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy