Papa Zoglu może pozornie wydawać się komiksem dla dzieci o historii Gniezna. Nic bardziej mylnego! Jest to zdecydowanie historia tylko dla dorosłych, a historia jest bardzo alternatywna. Mówiąc wprost: odjechana! Komiks będzie nie lada gratką dla czytelników, którzy lubią jazdę po bandzie i nawiązania do średniowiecza.
Papa Zoglu. Osobliwe peregrynacje krowiego księcia, czyli rozkwit i upadek miasta Gniezna to komiks wzorowany jest na opowieściach o peregrynacjach, jednak jeśli ktoś oczekuje sensownej fabuły, może się gorzko rozczarować. Autor wykorzystuje poetykę legend i klechd do opowiedzenia groteskowej historii, pełnej absurdu i rubasznego poczucia humoru. Tytułowy bohater wyrusza w podróż. Po drodze spotyka rycerzy, panny, mężatki zapięte w metal… W świecie stworzonym przez Simona Spruyta nie zabrakło typowych dla średniowiecznych surrealistycznych opowiastek zantropomorfizowanych postaci zwierzęcych (ale doprowadził to do granicy możliwości, zacierając granice gatunkowe) i innych dziwnych przypadków rodem z tamtej epoki.
De facto łatwiej napisać, czym nie jest ten komiks, niż czym jest, nie tylko dlatego, że wymyka się wszelkim ramom, ale także z tego powodu, iż po prostu Papa Zoglu nie został napisany po to, by mieć logiczny sens. W całym tym miszmaszu groteski, surrealizmu, absurdu i wychodzeniu poza schemat kryje się także opowieść o dojrzewaniu i wykorzenieniu. Historia chłopca z wąsem stanowi dziwaczną i pokręconą peregrynację w poszukiwaniu swojej tożsamości, ale nadal czytelnik zasiadający do zapoznania się z tym dziełem, aby czerpać przyjemność z lektury, musi pozbyć się oczekiwań dotyczących prowadzenia fabuły i zaprzestać poszukiwań konkretnego przekazu. Powinien po prostu usiąść i czerpać przyjemność z kontaktem z książką. Jeśli odstawi się na bok popularny sposób zapoznawania się z książką, w pełni doceni się wszechobecny absurd. Zapewni to mile spędzony czas, prawdziwe odprężenie dla umysłu. Ciekawy sposób na osiągnięcie czytelniczego katharsis! Być może właśnie w tym tkwi siła tego komiksu: oczekuje od czytelnika porzucenia stereotypów na rzecz niczym nieskrępowanej radości.
Papa Zoglu to też komiks niezwykle piękny pod kątem rysunku. Kreskę i sposób wydania docenią zwłaszcza ci, którzy uwielbiają porządnie wydane bajki dla dzieci, na przykład Królewnę Śnieżkę z 1970 roku, ilustrowaną przez Szancera. Miękki i chropowaty papier idealnie współgra z zastosowanym stylem graficznym, a nawiązania do sztuki średniowiecznej są wisienką na torcie dla każdego estety. Gorąco polecamy!
0 komentarzy