Odkrywczynie to komiks, który opowiada o życiu i naukowych osiągnięciach dwudziestu kobiet-odkrywczyń. Głównym celem przedstawienia ich sylwetek było odkurzenie wybitnych naukowczyń, aby nie popadły w zapomnienie. Album zatem wpisuje się w popularne ostatnio trendy książek historycznych, czyli odkurzanie zapomnianego, pokazywanie historii z perspektywy innej niż wielka polityka, między innymi kobiecej. Ma też być inspiracją dla młodych kobiet, aby nie przejmowały się maskulinizacją branży, która je ciekawi.
Pierwsze zdanie (z przedmowy)
O ile innowacja, inwencja, nauka i technologia są rodzaju żeńskiego, o tyle ucieleśnienie tych pojęć w postaci wielkich osobowości nie kojarzy się w powszechnych wyobrażeniach z rodzajem żeńskim.
Odkrywczynie. Losy 20 kobiet, które poświeciły się nauce, Marie Moinard, Christelle Pécout
Odkrywczynie to zestaw mikrobiografii, choć kilka postaci zostało opisanych szerzej (na przykład Maria Curie-Skłodowska, która była jedną z najważniejszych i barwnych postaci przełomu XIX i XX wieku). Nie są to wyczerpujące informacje, większość z nich przypomina notki. Jeśli patrzeć na komiks z perspektywy ciekawych biografii, nie będzie to bardzo pasjonująca lektura. Komiks z pewnością zachęci do zgłębienia wiedzy z różnych dziedzin i zapoznania się z pracą wymienionych naukowczyń, bo pokazuje kierunki, które są tego warte. Ciekawie przedstawia się nie tyle pojedyncza biografia, ale całokształt, który pokazuje, w jaki sposób nauka, jako przestrzeń działań dla mężczyzn, wykluczała z grona kobiety. I co kobiety czyniły, aby przebić kulturowy mur. Widać też, jak przez wieki zmieniało się powoli podejście do naukowej pracy kobiet. Dzięki historii my, czytelnicy, odkrywamy, ile jeszcze jest do zrobienia. Gorąco polecamy każdemu, szczególnie młodym nastolatkom.
Tak jak pisaliśmy wcześniej, życiorysy i osiągnięcia niektóre z bohaterek są bardziej pogłębione. Jednak znacząca większość to jednostronicowe notki. Można to uznać za minus albumu, ponieważ kobiety nie są potraktowane równo, ale z drugiej strony bardziej zdawkowe informacje można sobie przeczytać wtedy, kiedy ma się mniej czasu, a ochotę pomyśleć. Dzięki trochę encyklopedycznemu podejściu nie jest to komiks, który należy przeczytać od deski do deski, chociaż oczywiście wtedy zyskamy szerszy obraz kobiet w nauce. Można sobie podczytywać w wolnej chwili, zgłębiać wybraną dziedzinę i zainteresować się kolejną postacią. Ten sposób czytania Odkrywczyń jest najciekawszy.
Warto podkreślić, że przedmowę do komiksu napisała Marie-Sophie Pawlak, przewodnicząca Stowarzyszenia Elles Bougent, które zajmuje się zachęceniem kobiet do studiowania i działania w przemyśle i technologii. Wspomina ona, że autorki Marie Moinard i Christelle Pécout oddają piękny hołd kobietom-ikonom, które naznaczyły swoje czasy naukowymi odkryciami na wielką skalę, będąc często prekursorkami najnowocześniejszych technologii, stosowanych aktualnie przez nasze firmy i gospodarkę 4.0.
Album wydany przez Scream Comics nie wyróżnia się pod względem artystycznym, ale jest ładny w sposób, który albo się spodoba, albo pozostanie neutralny. Ilustracje realistycznie obrazują losy naukowczyń i ich zmagania. Młodszym czytelnikom, którym niekoniecznie po drodze z książkami, z pewnością ułatwi to skupienie i przeczytanie całości.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania komiksu ❤️
0 komentarzy