Kto kiedykolwiek obudził się ze stopą w nosie ten wie, jak ciężko jest dziecku spać samemu w łóżku. Jest to ważny w rozwoju dziecka moment: z jednej strony to krok w stronę samodzielności, a z drugiej musi cały czas mieć świadomość tego, że rodzice zawsze dadzą mu wsparcie w tym procesie. Że samodzielność nie oznacza samotności. O tym między innymi jest Niuniuś śpi bez mamy Agi Nuckowski oraz Oli Szajdy, kolejny udany tomik z cyklu o uroczym prosiaczku, pomagającym dzieciom (rodzicom także) w zrozumieniu emocji. Tym razem zaczyna się tajemniczo i intrygująco. I tak jest aż do końca książki.
Najpierw mama z Niuniusiem wspomina czasy, gdy ten był noworodkiem. Dlaczego? Aby pokazać, jak wiele kochany prosiaczek już potrafi sam i jaki jest samodzielny. Aż tu nagle przychodzi wielka paczka! A w środku niespodzianka dla naszego bohatera, bez której nie byłoby tej opowieści. To jego własne łóżko! Kiedy się o tym dowiaduje, jego poziom ekscytacji sięga zenitu. Jeszcze nie wie, że zmiana pociąga za sobą stratę. Wzbudzi to w nim niepokój przyciągający potwory. Całe szczęście wraz z mamą szybko się z nimi rozprawią.
Tytuł ten potwierdza niebywały talent autorek do odwzorowania w opowieści prawdziwych emocji dzieci w związku z jakimiś wydarzeniami. Potrafią ukazać ich głębię i to, jak są ważne dla szkrabów. Robią to w taki sposób, że dzieci chętnie utożsamiają się z bohaterem, czują podobnie, a jednocześnie nabywają więcej samoświadomości. Taki talent posiadają jedynie mistrzowie snucia historii. A do tego jest zabawnie i rodzice również się nie będą nudzili nawet przy wielokrotnym czytaniu.
Standardowo książeczka zawiera także krótką refleksję dla rodziców. Tym razem o tym, jak wspomóc osiąganie przez ich pociechy samodzielności. Ciekawa jest delikatna zmiana narracji, gdyż w tej książce dynamika jest większa, a emocje silniejsze. Gorąco polecamy!
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy