Mały astronauta, czyli czułość bez banalności

utworzone przez | paź 10, 2022 | Recenzja

Mały astronauta Jean-Paula Eida to powieść graficzna, która jest zainspirowana osobistymi przeżyciami autora. Historia ta pokazuje walkę z cierpieniem i nieuleczalnym zaburzeniem, ale z perspektywy rodziny. To też gloryfikacja odmienności i otwartości na innych oczami dziecka, ale poprzez wspomnienia dorosłej osoby.

Pierwsze zdanie

 

Astronauta Tom do bazy… Odbiór.

 

Mały astronauta, Jean-Paula Eid

Główna bohaterką jest Juliette. Co roku odwiedza okolice, w której znajduje się dom z jej dzieciństwa. Tym razem okazuje się, że został on wystawiony na sprzedaż i akurat tego dnia zainteresowani mogą go obejrzeć.

Bohaterka wchodzi do środka i zalewa ją fala wspomnień. Każde pomieszczenie przywołuje inne historie ze wspólnego życia. Jej braciszek cierpiał wskutek dziecięcego porażenia mózgowego (nie ujawniło się to od razu, więc na rodzinę informacja ta spadła jak grom z jasnego nieba), nie mówił, nie chodził, ale cieszył się życiem i był bardzo lubiany wśród gromadki rówieśników.

Opowieść udaje się przekazać bez banału i kliszy, bez ckliwości, które, wydawać by się mogło, byłyby w takiej historii dość powszechne. Autorowi udało się pokazać w bardzo empatyczny sposób problemy, z jakimi zmagają się bliscy niepełnosprawnej osoby: gniew, niezrozumienie przez innych, poświęcenie siebie, cierpienie z powodu niemożliwości przywrócenia zdrowia dziecku czy ostracyzm społeczny.

Tytułowy Mały astronauta to właśnie brat narratorki, Juliette. Dzięki bliskiej relacji, która ich łączyła, mamy szansę poznać jego świat. Wypełniony on jest miłością, jaką otrzymał od rodziny i innych towarzyszy krótkiej podróży na Ziemi. Metafora astronauty jest też o tyle ciekawa, że pozwala autorowi ukazać ograniczenia umysłowe, z jakimi zmaga się dziecko w sposób bardzo niebanalny – to strój kosmonauty, obciążający ciało i zmniejszający pole widzenia. Bardzo dużo też mówi po prostu o odmienności, jak bardzo wpływa to na odbiór rzeczywistości i życie w ogóle, jakby faktycznie było się z innej planety.

Grafika jaśnieje ciepłymi barwami, które podkreślają atmosferę miłości we wspomnieniach. Trudne momenty sprawiają, że kolory ciemnieją, ale nie tracą nic z zawartej w kadrach czułości. 

Dla czytelnika to nie tylko lekcja współczucia i spora dawka wzruszeń, nie tylko pretekst do przemyśleń na temat wartości ludzkiego życia czy też nawet spełnienia i poczucia szczęścia, ale także historia o tym, że codzienne, pozytywne drobne gesty potrafią naprawdę dużo zdziałać.

Wszystko to sprawia, że czytelnik otrzymuje wyjątkowe dzieło. Emocjonujące, ale bez tanich sztuczek. Przepełnione autentycznością i na długo pozostające w pamięci. 

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Share This