Czy można przyjąć, że zmieniamy się poprzez wpływ otoczenia? Czy też przez cały czas tacy jesteśmy i w niektórych warunkach ujawniają się nasze cechy, które w innych okolicznościach tylko w nas drzemią? Komiks Kate Beaton pod tytułem Kaczki. Dwa lata na piaskach próbuje odpowiedzieć właśnie na takie pytania. Autorka przedstawia w nim swoje doświadczenia podczas pracy w wielkiej kopalni. Niestety środowisko zdominowane przez mężczyzn niezbyt dobrze wpływa na stan psychiczny głównej bohaterki, a nawet powoduje ogromną traumę.
Kate skończyła kierunek humanistyczny i postanawia poszukać pracy, aby móc spłacić kredyt studencki. Niestety w miejscu zamieszkania nic nie może dla siebie znaleźć. Dopiero gdy postanawia wyjechać na Zachód, udaje jej się dostać pracę w narzędziowni dużej kopalni. Zdecydowanie jest zielona w tym temacie i od razu zostaje rzucona na głęboką wodę, a obecni wokół współpracownicy raczej nie garną się do pomocy, a do wszechobecnych zalotów. Nawet mężczyźni w wieku jej ojca ślinią się na jej widok, co jest początkowo trudne i niezrozumiałe. Z czasem udaje jej się przywyknąć, ale pewnych zachowań nie jest w stanie przeskoczyć. Przełożeni nie stają po jej stronie i dosadnie pokazują władzę mężczyzn w tym obiekcie. Podczas pobytu w kopalni wszyscy mieszkają w tak zwanych barakach, w których nie zawsze jest tak kolorowo. Podczas jednej z imprez Kate zostaje zgwałcona, ale nikomu nie mówi, bo wie, że i tak nikt jej nie uwierzy. Jak się później okazuje, miała rację, a wina za to wydarzenie jest zrzucana na nią i to, że na pewno była pijana. Postanawia na rok wyjechać i szukać pracy w zawodzie, lecz niestety nie jest w stanie związać końca z końcem i po tym czasie znów podejmuje pracę w kopalni. Tym razem jest lepiej, ale i tak mierzy się z różnego rodzaju nadużyciami ze strony wszechobecnych mężczyzn.
Z tytułowymi kaczkami można mieć dwa skojarzenia. Pierwsze to sytuacja przedstawiona w komiksie, dotycząca badania przez naukowców przyczyny śmierci kaczek na terenie kopalni ropy. Doszło tam do katastrofy ekologicznej, która przyczyniła się do zmian i zastosowania różnego rodzaju środków zapobiegawczych przylotowi kaczek na teren kopalni. Zwrócono też przez to uwagę na konsumpcjonizm i chęć wzbogacenia się poprzez niszczenie środowiska. Z drugiej strony zwróciłabym uwagę na to, że wszyscy pracownicy są jak takie kaczki w stadzie, w którym zachodzi bardzo mocno widoczna hierarchiczność.
Komiks pokazuje realny społeczny problem przemocy seksualnej w pracy, gdy występuje przewaga mężczyzn. Niestety takie sytuacje często są bagatelizowane przez przełożonych, bo zależy im tylko na efektach pracy, a nie na metodzie i lepiej jest im zamieść taką sytuację pod dywan. Oczywiście winą za takie sytuacje obarcza się kobiety, bo to przecież one powodują swoim wyglądem takie zachowania mężczyzn.
Innym aspektem historii jest sytuacja zamknięcia w jednym miejscu z różnymi ludźmi i zmiany w samym sobie. Na przykładzie tego komiksu bardzo mocno jest to widoczne. Główna bohaterka inaczej zareagowałaby w normalnym życiu na takie docinki, ale tutaj jest zmuszona do przyjmowania ich, bo jest w mniejszości (w dodatku bagatelizowanej przez większość) oraz podpisała kontrakt, z którego nie tak łatwo jest jej zrezygnować. Zaciągnięty kredyt nie ułatwia rzucenia pracy.
Komiks jest bardzo ważną pozycją we współczesnym świecie i należy uznać go za swego rodzaju arcydzieło jak i przestrogę dla niemoralnych zachowań. Must have dla ludzi zainteresowanych równouprawnieniem, zwłaszcza w pracy!
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarzy recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy