Friday. Pierwszy dzień świąt, czyli komiks kryminalny young adoult

utworzone przez | maj 11, 2023 | Recenzja

Król suspensu, Ed Brubaker, powraca w nowym komiksie debiutującego na polskim rynku wydawnictwa. NAGLE Comics jako jeden z trzech pierwszych tytułów w swoim katalogu postanowił wydać Friday. Księga pierwsza. Pierwszy dzień świąt wspomnianego autora oraz Marcosa Martina (rysunki) i Muntsa Vicente (kolory). Jak wypada nowa inicjatywa na polskim poletku komiksowym? Zapraszamy do recenzji!

Tytułowa Friday jest nastoletnią detektywką, zmagającą się z problemami wieku dorastania. Ma na swoim koncie kilka sukcesów: rozwiązanie ważnych tajemnic ze swojej rodzinnej miejscowości. Pomagał jej w tym miejscowy geniusz i jej rówieśnik, Lance, w którym się podkochuje. Niestety pewne wydarzenie zmuszają ją do przeprowadzki. Po kilku miesiącach powraca i zostaje zmuszona do rozwikłania okultystycznych tajemnic.

Pomysł na fabułę Friday kiełkował w Brubakerze przez kilkunaście lat. I widać, że jest to niezwykle precyzyjne oraz przemyślane dzieło. Scenarzysta stworzył fascynującą intrygę kryminalno-okultystyczną, której nie powstydziłby się mistrz fantastyki grozy, H.P. Lovecraft. Inspiracje twórczością samotnika z Providence widać na każdym kroku. Klimat historii, aura tajemniczości, małe senne miasteczko, które skrywa przerażającą tajemnicę, okultystyczne motywy – wszystko to Brubaker twórczo wykorzystuje.

Komiks przeznaczony jest głównie dla nastolatków, którzy dopiero poznają zgrane motywy i klisze gatunku. Niemniej dorosły czytelnik też wyciągnie z tej historii dużo dla siebie. Brubaker jest mistrzem w tworzeniu intryg kryminalnych o zabarwieniu paranormalnym. I w tym przypadku jest co najmniej bardzo dobrze. Od pierwszego zeszytu jesteśmy od razu wrzuceni do głębokiej wody, ponieważ para młodocianych detektywów i miejscowy policjant muszą rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia. Stopniowo poznajemy ich historię oraz motywacje. Wszystko to sprawia, że stopniowo przywiązujemy się emocjonalnie do Friday i Lance’a, lecz nasze emocje są pod koniec tomu wystawione na naprawdę ciężką próbę. Brubaker stworzył tak idealne zakończenie pierwszego tomu, że trudno będzie się doczekać kolejnych tomów. Tytuł mistrza suspensu zobowiązuje!

Brubaker idealnie odnajduje się w pisaniu dla młodych dorosłych. Mimo, że sam jest facetem w średnim wieku, doskonale czuje i rozumie nastolatków. Problemy poruszane przez scenarzystę oraz intryga kryminalna mogą być ogromną zachętą do sięgnięcia po ten komiks.

Sama warstwa jest także bardzo atrakcyjna. Kreska Marcosa Martina idealnie współgra z fabułą stworzoną przez Brubakera. Jest niezwykle szczegółowa oraz pełna maleńkich detali. Rysownik bardzo dobrze czuje się w niepokojących klimatach. Projekty postaci są nieco kanciaste, ale pasują do zaprezentowanej historii. Na osobną wzmiankę zasługują także kolory Muntsa Vicente’a. Barwy są niezwykle żywe i tworzą wyborny kontrast dla mrocznej opowieści z młodocianymi detektywami w roli głównej. Genialna robota. 

Friday. Księga pierwsza. Pierwszy dzień świąt jest komiksem idealnym. Doskonały Brubaker, który bawi się wątkami Lovecrafta i dodaje coś od siebie, by stworzyć niepowtarzalną oraz wciągającą historię. Przegenialna warstwa wizualna, podbudowująca klimat oraz pokazująca, że kryminał może być także bardzo niezwykle żywy i kolorowy. Gorąco polecamy dla młodszych oraz starszych czytelników! Nie zawiedziecie się!

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Share This