Foligatto, czyli nie chcemy igrzysk

utworzone przez | lip 20, 2023 | Recenzja

Foligatto jest debiutem jednego z najwybitniejszych francuskich twórców komiksowych – Nicolasa de Crécy’ego. Za scenariusz odpowiada Alexios Tjoyas, a w Polsce za wydanie tego dzieła odpowiada NAGLE!, które coraz bardziej rozpycha się na naszym rodzimym rynku wydawniczym. Kim jest Foligatto i jaką rolę odegra w pewnej, zdeprawowanej miejscowości? Zapraszamy do recenzji!

Miasto Eccenihilo stoi na skraju rewolucji. Aby uspokoić społeczne niepokoje miejscowi radni postanawiają zorganizować festyn, dzięki któremu będzie można rozładować rozszalałe emocje. Gościem głównym karnawału ma być Foligatto, światowej sławy śpiewak, pochodzący właśnie z Eccenihilo. Przybycie naszego tytułowe bohatera uruchamia serię surrealistycznych zdarzeń, które dla miasteczka niosą pewne konsekwencje. 

Scenariusz Tjoyasa jest przesiąknięty mroczną poetyckością. Pełno w nim ukrytych znaczeń, które muszą zostać odkryte przez czytelnika. Komiks czyta się z ogromną fascynacją i ciekawością. Do czego doprowadzi nas ta szalona historia?

Nazwę miejscowości Eccenihilo po łacinie (pisane rozdzielnie) możemy przetłumaczyć jako oto nic. Miasteczko w których rozgrywa się akcja komiksu jest zawieszona w czasie. Na pozór może być to okres średniowiecza, lecz widać, że miejscowa elita korzysta z retrofuturystycznych sprzętów. Zawieszenie akcji w czasie i przestrzeni sprawia, że historia staje się bardziej uniwersalna. 

W komiksie zarysowują się dwa główne wątki. Pierwszy dotyczy kasty rządzącej, a drugi osobistych przeżyć i doświadczeń Foligatto. 

Władza w komiksie to grupa zapatrzonych w siebie ludzi. Nie interesuje ich dobro wspólne ani rozwiązywanie problemów społeczeństwa, ale tylko i wyłącznie napychanie własnej kabzy pieniędzmi. Doskonale wiedzą, że festyn nie rozwiąże problemów w mieście, ale i tak dążą do tego, by go zorganizować. Wątek ten bardzo mocno przypominał mi Folwark zwierzęcy George’a Orwella. 

Drugi główny wątek dotyczy rodzinnych perypetii naszego tytułowego bohatera. Staje się dopiero jasny oraz czytelny pod koniec komiksu, a wcześniej jest tylko i wyłącznie delikatnie zarysowywany. Rodzina Foligatta interesuje się nim, dopiero kiedy przybywa do rodzinnej miejscowości. Rodzice zaplanowali mu życie i starali się mu narzucać własny schemat działania. Przez to, kiedy Foligatto zaczyna uświadamiać sobie pewne rzeczy, w mieście zaczyna dochodzić do bardzo niecodziennych i surrealistycznych zdarzeń. 

Kreska Nicolasa de Crécy jest wręcz obłędna. Dodaje całości bardzo mrocznego, a zarazem poetyckiego klimatu. Projekty postaci są bardzo karykaturalne i mroczne. Projekty lokacji oraz retrofuturystycznych maszyn zapadają w pamięć i przenikają duszę czytelnika na wskroś. Widać, że artysta bardzo mocno inspirował się filmowym ekspresjonizmem niemieckim. Doskonała robota!

Foligatto Alexiosa Tjoyasa oraz Nicolasa de Crécy jest jedną z najważniejszych premier tego roku. Przegenialna warstwa wizualna oraz doskonałe przemyślana fabuła sprawiają, że nie sposób przejść wobec tego dzieła obojętnie. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana rysunkowych opowiastek!

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *