Droga mojego życia, czyli obraz żydowskiego miasteczka w XIX wieku

utworzone przez | paź 9, 2022 | Recenzja

Wydawnictwo PWN wydaje bardzo ciekawą serię Żydzi. Polska. Autobiografia, która odkrywa białe karty historii.Jedenasty tom serii to Droga mojego życia. Wspomnienia byłego chasyda Josefa R. Ehrlicha. Ani autor, ani książka nie byli wcześniej znani polskiemu czytelnikowi.

Josef R. Ehrlich był pisarzem i publicystą tworzącym w języku niemieckim. Urodził się 27 grudnia 1842 roku w Brodach, zmarł 26 grudnia 1899 roku w Wiedniu. Pochodził z ortodoksyjnej żydowskiej rodziny. W Drodze mojego życia opisał pierwsze dziewiętnaście lat swojego życia, które spędził w rodzinnym mieście.

Brody w XIX wieku należały do Austro-Węgier. Były miastem handlowym. Większość mieszkańców stanowili Żydzi, bo aż 88%.

Ehrlich nigdy nie poznał swojego ojca ani dwanaściorga swojego rodzeństwa. Wszyscy zmarli na cholerę. Matka przez utratę wzroku straciła możliwość wykonywania swojej pracy, wyceny pereł. Oddała dziecko pod opiekę ortodoksyjnego Żyda Samuela i jego żony Friede. Bezdzietne małżeństwo postanowiło wychować go i usynowić. Szewc wychowywał chłopca zgodnie ze swoimi poglądami i religią. Za radą rabina postanowił przez dwadzieścia lat ukrywać informację o adopcji dziecka.

W wieku pięciu lat Josef rozpoczął naukę w żydowskiej szkoły elementarnej. Miał się tam uczyć czytać po hebrajsku. Po dwóch latach znalazł się w chederze. Tam pobierał lekcje tłumaczenia Biblii i Talmudu. Nie był zdolnym uczniem, chłopca bardziej interesowały prace w warsztacie szewskim. Gdy miał trzynaście lat, stał się zagorzałym chasydem, który znał zakazy i nakazy i surowo starał się je przestrzegać. Po ukończeniu czternastego roku życia Josef rozpoczął naukę w szkole niereligijnej. Tam poznawał język niemiecki. Nauczycielom zależało na nauczeniu dzieci samodzielnego myślenia. Josef zainteresował się przyrodą i astronomią, ich prawami. Pierwszy raz widział mapy, globusy. Od tego momentu w chłopcu zaczęła budzić się niechęć do tradycji religijnej, w której wzrastał. Na jego przemianę miało również wpływ zachowanie jego społeczności. Był wyszydzany i wyśmiewany. Nie utracił wiary w Boga. Stał się pokorny i pełen szacunku wobec swojego stwórcy. Pogardzał za to ortodoksją.

W maju 1859 wybuchł w Brodach pożar. Widząc spalone miasto Ehrlich poczuł potrzebę wyjazdu.Chciał zmian w swoim życiu. Pragnął pogłębiać wiedzę, rozumieć. Po ukończeniu czwartej klasy, dzięki zbiórce pieniędzy na podróż, Josef udał się do Wiednia, by tam się uczyć, pracować i żyć.

Dzięki książce można przenieść się do nieistniejącego już świata. Świata chasydów, który zostaje odczarowany z wszelkich mitów. Przeczytać o ich codzienności, pracy, życiu. Autor barwnie przedstawia obchodzone święta, tradycje z nimi związane, obyczaje, zabobony.

Ehrlich mówi też o wpływie religii na życie ludzi. Pokazuje, jak potrafi ona niezwykle ograniczać i sprawić, że człowiek staje się zacofany, zamyka się na naukę, wiedzę. A przede wszystkim powoduje nietolerancję. Wzbudza wzgardę dla tego, co obce i inne. Zacieśnia horyzonty myślowe. Skazuje na życie w klatce zbudowanej z przesądów, uprzedzeń i rytuałów.

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *