Kim był i co robił człowiek budzik? W pewnym sensie był superbohaterem – miał za zadanie budzić ludzi do pracy… czy to nie jest czasem niebywale trudne? Do roboty! to książka o zawodach, które już nie istnieją lub powszechnie odeszły w niepamięć (jak wspomniany człowiek budzik czy flisak), albo kultywowane są jedynie przez nielicznych (jak na przykład bartnik). Jednym z najwdzięczniejszych przykładów jest lektor, który w fabrykach czytał na głos książki, aby umilić innym czas spędzony na wytwarzaniu dóbr.
Podczas czytania tej książki twierdzenie, że historia wydaje się taka opowiedziana, a ludzkość na przestrzeni dziejów nie wydaje się być niczym zaskakującym, zdecydowanie odejdzie do lamusa. Patrzymy na homo sapiens i jego zwyczaje pod kątem potrzebnych kiedyś zawodów, które odeszły do lamusa na przykład z powodu rozwoju technologii czy zmiany tradycji. Zaiste ciekawe są nie tylko same specjalizacje owych ludzi, ale też powody ich powstania i wymarcia.
Ilustracje, które zdobią opisy poszczególnych zawodów, mają przyjemną kolorystykę w stylu retro. Oprócz tego warto zwrócić uwagę na poczucie humoru. Śmieszna mimika, dodatki… różne rysunkowe gagi przewijają się przez tę książkę. Bardzo to pasuje do tekstu, który również jest napisany lekko i z przymrużeniem oka. Jeśli chodzi o treść – czasem autorzy poszli na duże skróty, co bardziej wnikliwych czytelników, którzy nie lubią niejasności, może nie ucieszyć. Na przykład nie wiadomo, na jakich obszarach przytoczone zawody były wykonywane, a to ciekawa kwestia. Niemniej książka stanowi świetne przybliżenie barwnej gamie wymarłych profesji i buduje szeroki obraz dawnych społeczeństw. Pojedyncze opisy nie są długie, więc idealnie nadają się dla niecierpliwych, gdy nie ma za dużo czasu, a chciałoby się coś poczytać lub dla tych, którzy rozpoczynają naukę czytania. Każda opowieść pobudza wyobraźnię i sprawia, że chce się dowiedzieć więcej lub pogdybać. W końcu co by było, gdyby nadal ludzie nie mieli budzików? Jak wpłynęłoby to na organizację miast? Może zawód i tak by wymarł, bo by wymyślono inny system budzenia?
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarzy recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy