Black Beard, czyli jak dać się porwać pirackiej przygodzie

utworzone przez | paź 4, 2023 | Recenzja

Twórca serii komiksów Wielkie Bitwy Morskiei, Jean-Yves Delitte, w swym najnowszym dziele porzuca bitewne klimaty na rzecz pirackich opowieści o legendarnym Czarnobrodym, będącym postrachem karaibskich mórz w XVIII wieku. Zapraszamy do recenzji!

Black Beard z wydawnictwa Scream Comics opowiada o ostatnich miesiącach działalności Czarnobrodego. Popada on w konflikt z gubernatorem Lauwersem, który ściga go z prywatnych przyczyn. Legendarny pirat planuje też w tym czasie, jak się wzbogacić na abordażu oraz odnalezieniu legendarnych skarbów. Jeden trop wydaje się nader interesujący. Czarnobrody wypływa z karaibskich wód, gdzie spotyka swoje przeznaczenie.

Jean-Yves Delitte to klasa sama w sobie. Jego Wielkie Bitwy Morskie to jedna z tych nielicznych serii, na których kontynuację czekam z ogromną niecierpliwością. Autor doskonale potrafi ukazać marynistyczne motywy oraz archetypy w stosunkowo krótkich historyjkach. I z Black Beard jest podobnie!

Cała fabuła kręci się wokół naszego tytułowego pirata. Czarnobrody w komiksie ukazany jest jako bardzo zuchwały oraz pomysłowy człowiek. Jego dokonania są słynne na całe morze karaibskie. Stara się dbać o swoich ludzi i o ich potrzeby. Jednocześnie jest niezwykle skory do rozlewania krwi i często zdarza mu się zabijać ludzi z błahego powodu. 

Mimo wielu bohaterów oraz wielu wątków w opowieści nie panuje chaos. Autor bardzo przejrzyście serwuje nam kolejne elementy fabularne. Połączenie wątków politycznych oraz awanturniczych to sedno tego komiksu. Pierwsza część to historia pościgu brytyjskiej marynarki wojennej za Czarnobrodym oraz wątku celowego zabójstwa rodziny Lauwersa. Później mamy poszukiwanie skarbów oraz próba ucieczki z pułapek zastawionych przez Anglików. 

W tym miejscu warto wspomnieć o bardzo ciekawym zakończeniu komiksu. Ci, co znają historię Czarnobrodego, doskonale wiedzą co się z nim stało w 1718 roku. Delitte w otwartym zakończeniu poddaje nieco w wątpliwość powszechnie znane fakty. W ten sposób otwiera przed czytelnikiem możliwość spekulacji na temat losu, jaki spotkał Czarnobrodego.

A jak ma się sprawa ilustracji? Warstwa wizualna jest wybitna. Projekty postaci, lokacji oraz kostiumów są niezwykle szczegółowe. Widać, że autor poświęcił się bardzo pogłębionym studiom, by jak najwierniej pokazać realia epoki. Ale to, co cieszy mnie najbardziej, to projekty okrętów. To, jak Delitte pokazuje marynistyczne elementy, chwyta za serducho i pieści nasze zmysły. 

Black Beard Jean’a-Yves’a Delitte jest kolejnym bardzo dobrym projektem o motywach marynistycznych. Gorąco zachęcamy do zapoznania się z historią Czarnobrodego!

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *