Geoff Johns i Gary Frank długo kazali swoim czytelnikom liczy na kontynuację Batmana z Ziemi Jeden. Ale nareszcie, po 7 latach, ukazał się trzeci tom serii. Czy warto było czekać?
Po śmierci Harveya Denta w Gotham City znów zaczyna wrzeć. Ktoś dostarcza na ulice miasta sprzęt wojskowy, który zostaje wykorzystany przez przestępców do siania chaosu. Wszystkie tropy prowadzą do… Harveya Denta. Batman musi rozwikłać tę zagadkę. W międzyczasie Bruce Wayne dowiaduje się, że jego dziadek, uważany od pięćdziesięciu lat za zmarłego, jednak żyje. Jakie tajemnice ukrywa Adrian Arkham?
Zanim przejdę do omówienia trzeciej części cyklu, warto byłoby napomknąć o założeniach świata przedstawionego. Scenarzysta Geoff Johns stworzył alternatywną wizję świata Batmana. W tej inkarnacji Bruce Wayne nie jest tak doskonałym wojownikiem jak w głównym uniwersum. Popełnia błędy, wiele rzeczy osiąga dzięki szczęściu lub pomocy innych. Świat przedstawiony jest bardziej realny i przywodzi na myśl wizję Gotham City z filmów Christophera Nolana. Johns robi miks postaci oraz zdarzeń związanych z światem Batmana. Takim przykładem jest wprowadzenie siostry bliźniaczki Harveya Denta, który w głównym uniwersum znany jest jako Dwie Twarze. Lokaj Wayne’a jest byłym wojskowym oraz ochroniarzem jego rodziny.Takich zabaw i zmian w serii jest pełno. Dzięki temu czytelnik ma przyjemne poczucie poznawania czegoś nowego, ale ze starym rdzeniem. Kapitalna rzecz.
Jeśli chodzi o fabułę, to nie jest ona aż tak zaskakująca jak w poprzednich dwóch tomach. Już końcówka drugiego tomu zdradzała nam, w jakim kierunku pójdzie fabuła tej części cyklu. Choć Johns stara się oszukać przeczucia czytelnika, koniec końców fabuła rozwija się w oczywistym kierunku. Pomimo tego czytelnik znajdzie kilka ciekawych oraz przyciągających uwagę elementów.
Po pierwsze wprowadzenie dziadka Bruce’a Wayne’a, który miesza w fabule i dodaje osobistego charakteru. Wątek ten jest także silnie zakorzeniony w historii Gotham oraz szaleństwie, które trawi rodzinę Batmana od pokoleń. Zabieg ten sprawia, że miasto po raz kolejny zostaje autonomicznym bohaterem i wpisuje się w trendy powieści urbanistycznych.
Po drugie rozbudowa batrodziny. Postać naszego superbohatera błyszczy, kiedy może z kimś wymienić się myślami oraz skonfrontować swoje zdanie. Postać Mrocznego Rycerza żyje relacjami, bez nich nasz mściciel nie byłby aż tak ciekawą postacią. Sporym zaskoczeniem było wprowadzenie do pomocników Batmana Waylona Jonesa, zwanego w świecie DC jako Killer Croc. Mimo przerażającego wyglądu, Waylon jest najbardziej ludzki z otoczenia Batmana i jest nośnikiem (niezwykle trafnego) poczucia humoru w tym mrocznym świecie. Nie stoją za nim wyszukane motywacje. Chce po prostu pomóc i stać się członkiem teamu. Ciekawa jest także postać Kobiety Kota, której strój wzorowany jest na kocie z Cheshire z Alicji z Krainie Czarów. Jej motywacje nie są aż tak czyste jak Killer Croca, ale dodaje swoistej pikanterii do historii. Pod koniec tomu widzimy, że ekipa się rozrasta o kilka nowych postaci, choć niektóre wątki mogłyby być bardziej rozbudowane. Może stanie się tak w kolejnym tomie? Niemniej scenarzysta bardzo umiejętnie dokłada i przestawia klocki.
Za warstwę wizualną odpowiada Gary Frank. Fani komiksów mogą się w niej absolutnie zakochać. Realistyczna i mroczna kreskę, idealnie wpasowuje się w ton oraz narrację Johnsa. Niezwykłe jest finałowe starcie w Domu Arkhamów: nawet szalejący ogień nie przeszkadza w śledzeniu poczynań bohaterów. Kapitalna sprawa.
Batman – Ziemia Jeden. Tom trzeci może nie jest idealną kontynuacją dwóch poprzednich rewelacyjnych tomów, ale nadal jest to komiks, z którym warto się zapoznać. Pomimo tego, że Johns zdradził nam ważne zwroty akcji tej części w poprzednim tomie, nadal z ogromną przyjemnością śledzi się poczytania alternatywnego Batmana. Na duży plus trzeba zaliczyć stopniowe rozbudowywanie batrodziny, która będzie zapewne odgrywała coraz ważniejszą rolę w tej historii. Z niecierpliwością czekamy na kolejny tom, a Wam gorąco polecamy zapoznać się z całą serią Batmana z Ziemi Jeden.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy