Superman startuje na nowo. Po runie Briana Michaela Bendisa za historię o człowieku ze stali odpowiada teraz Phillip Kennedy Johnson. Jak wypada? Zapraszamy do recenzji!
Ze Świata Wojny rządzącego krwawą ręką przez Mongula ucieka na Ziemię statek. Okazuje się, że pasażerowie ze statku są w pewien sposób związani z rodzinną planetą Supermana, czyli Kryptonem. Człowiek ze stali musi zbadać historią tajemniczych uciekinierów. W tym samym czasie z rozbitego statku Atlantydzi wyciągają kamień, który stanowi źródło zasilania technologii ze Świata Wojny. Poprzez ten ruch dochodzi do konfliktu pomiędzy siłami Stanów Zjednocznych a Podwodnym Królestwem Atlantydy. Superman musi zdecydować, po której stronie chce się opowiedzieć.
Phillip Kennedy Johnson idealnie czuje postać Supermana. W pierwszym tomie Action Comics scenarzysta daje nam pigułkę informacyjną jaką postacią jest Clark Kent. Z jednej strony jest bardzo zaangażowany (jako jedyny z Ligi Sprawiedliwości) w pomoc uciekinierom ze Świata Wojny. Z drugiej strony stara się załagodzić potencjalny konflikt pomiędzy Atlantydami a Amerykanami. Jednocześnie cały czas stara się być dobrym ojcem dla Jona i mężem dla Lois. Jest on cały czas inspiracją do działania nie tylko dla bohaterów ze świata DC Comics, ale także dla czytelnika. Jest to niewątpliwa siła tego komiksu.
A ten czyta się z wielkim zaangażowaniem. Fabuła jest bardzo sprawnie przedstawiona. Czuć stawkę oraz wagę decyzji podejmowanych przez Supermana. Jeden fałszywy krok może zaważyć na losie Ziemi, a także tajemniczych uchodźców z świata bezlitosnego władcy Mongula.
Za warstwę wizualną przez większość tomu odpowiada Daniel Sampere. Jest on idealnym rysownikiem do przedstawiania przygód Supermana. Sceny akcji są pokazywane niezwykle żywo oraz dynamicznie. Ilustrator gdzieniegdzie bawi się perspektywą oraz kadrowaniem, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia tom. Z drugiej strony idealnie pokazuje emocjonalną głębię postaci. Sceny te chwytają za serducho.
Action Comics. Superman. Nadejście Świata Wojny Phillipa Kennedy’ego Johnsona i Daniela Sampere’a jest idealnym wstępem do nowej, fascynującej historii z Supermanem. Widać, że artyści doskonale czują oraz rozumieją specyfikę Supermana. Komiks nasączony jest scenami akcji i takimi, po których robi się Czytelnikowi po prostu ciepło na serduszku. Gorąco polecam fanom postaci i tym, którzy chcieliby zrozumieć fenomen Ostatniego Syna Kryptonu.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy