W Certosa di Bologna zostają znalezione zwłoki okrutnie torturowanego mężczyzny. Na jego piersi pośmiertnie zostały wytatuowane imię i nazwisko głównej bohaterki. Ta zostaje podejrzana o udział w morderstwie, co dodatkowo wzmaga nieufność innych osób wobec niej. Czy znajdzie sprzymierzeńców i uda jej się nie tylko oczyścić się z zarzutów, ale też odnaleźć mordercę? W pewnym momencie Aurora zdaje sobie sprawę, że jeśli tego nie zrobi, to życie bliskich jej sercu osób będzie zagrożone. Mroku sprawie dodają nawiązania do Wikingów i ich krwawych rytuałów.
Przed nami kolejna część cyklu o Aurorze Scalviati, włoskiej profilerce: Ukryty obserwator (której jesteśmy patronem medialnym). Tym razem przyjdzie jej zmierzyć się z okrucieństwem rodem z mrocznych średniowiecznych praktyk. Bezwzględny morderca zdaje się otaczać ją i jej najbliższych ze wszystkich stron, dążąc do zadania jak największego bólu. Powieść jest wyjątkowo gęsta i wielowątkowa. Dzięki ogromnemu talentowi Barbary Baraldi autorce udało się wszystko spiąć w logiczną całość.
Logika to jedno, a drugie to emocje, które w książce stanowią sedno sprawy. Ukryty obserwator jest ich pełen. Są nieoczywiste, zniuansowane, sprzeczne… tak bardzo ludzkie i prawdziwe. Chaos, który do tej pory rządził życiem Aurory, nadal jest wszechobecny. Jego nasilenie prowadzi do katharsis, ale droga do jego osiągnięcia może być druzgocząca.
Tymczasem… książkę napędzają wyrzuty adrenaliny. Połączenie mrocznego thrillera z wątkiem wyścigów samochodowych powoduje, że fabuła pędzi do przodu, jakby autorka miała podrasowane pióro. I to pomimo dość licznych wątków obyczajowych.
Jedno jeszcze jest pewne: nie jest to książka, która prezentuje słoneczną Italię. Czytelnicy stykają się z zupełnie inną stroną tego pięknego kraju. Nikt tu nie siedzi w kawiarni, pijąc kawę i podziwiając widoki. Bohaterowie są skupieni na sprawach, które wywołują gęsią skórkę. Dla miłośników thrillerów i kryminałów książki Barbary Baraldi to pisarka, której nie powinni przegapić.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarzy recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy