Rio, czyli udręki życia w ubóstwie

utworzone przez | sty 24, 2023 | Recenzja

Rio autorstwa Louise Garcia oraz Corentin Rouge to kolejny frankofon wydany przez Non Stop Comics. Tym razem wydawnictwo zaserwowało nam historię prosto ze słonecznej Brazylii, w której przemoc, korupcja, bieda oraz wszechobecna agresja jest codziennością mieszkańców pewnej faveli. Zapraszamy do recenzji!

Rubeus i Nina tracą matkę w tajemniczych okolicznościach. Zostają zmuszeni do życia na ulicy wśród członków ulicznego gangu dzieciaków. Z biegiem czasu nasi bohaterowie awansują w hierarchii społecznej, starając się pomóc najuboższym mieszkańcom Rio. Niestety system polityczny oraz wszechobecna korupcja nie pozwalają im w pełni wykorzystać możliwości. Ponadto cały czas nasi bohaterowie muszą poradzić sobie z traumą po stracie matki. Odkrywają, że w jej morderstwo może być zamieszany wysoki oficer policji, a nawet pewna tajemnicza szamanka.

Fabułę komiksu można rozbić na dwa główne wątki: społeczno-polityczny (sytuacja najuboższych mieszkańców Rio) oraz kryminalny (poszukiwanie sprawców oraz motywu, jaki stał za morderstwem matki głównych bohaterów). Taki splot tworzy intrygującą oraz angażującą historię.

Rio jawi się jako jedno z najbiedniejszych miast świata. Wszechobecny niedostatek, przemoc i walki gangów sprawiają, że niezwykle trudno uczciwie żyć na poziomie. Ubóstwo przedstawione jest jako problem systemowy. Włodarzom miasta nie zależy na tym, by znaczna część faveli mogła normalnie funkcjonować, ponieważ czerpią z przestępczości zorganizowanej niebagatelne korzyści finansowe. Tylko nasz bohater, Rubeus, stara się jakoś pomóc najbiedniejszym mieszkańcom. Organizuje darmowe rozdawnictwo jedzenia, co nie podoba się okolicznym sklepem spożywczym, ponieważ psuje gospodarkę miasta. Ale sami mieszkańcy faveli nie chcą uciec z tego piekła na ziemi. W pierwszej części komiksu, część młodocianego gangu ulicznego trafia do sierocińca. Uciekają oni, ponieważ nie wierzą w to, że ich los można naprawić. Favela to tutaj ruchome piaski, wciągające każdego, kto ma z nim styczność.

Na łamach komiksu pojawia się pewna szamanka, która poniekąd determinuje to, co się dzieje się na kartach tej historii. Czytelnik do końca nie wie, czy zdarzenia i nieszczęścia dzieją się z powodu sił nadprzyrodzonych czy po prostu nieszczęśliwy los nie szczędzi ludziom doświadczeń. Jest to kwestia otwarta i zmuszająca do pewnych przemyśleń.

Drugi wątek, bardziej osobisty, czyli poszukiwanie przez Bachusa sprawców potwornej śmierci matki, nie jest tak mocno rozszerzony jak opowieść o sytuacji społeczno-politycznej w Rio. Tropy prowadzą głównego bohatera do stwierdzenia, że za zbrodnią ciążącą na jego losie stoi jeden z wyższych przedstawicieli brazylijskiej policji. W pewnym momencie fabuły poznaje wspomnianą wyżej szamankę, z którą łączy go płomienny romans. Niestety nie wie, że szamanka złorzeczyła na jego rodzinę i stara się ich zniszczyć za cenę swojej duszy.

Za warstwę wizualną odpowiada Corentin Rouge. Jego kreska idealnie koresponduje z brudną rzeczywistością brazylijskiej faveli. Rouge idealnie umie oddać to, co dręczy najuboższych mieszkańców Rio. Ponadto dynamicznie i ciekawie umie przedstawić sceny akcji. Wielki plus. 

Komiks Rio przejmująco okazuje szarą rzeczywistość brazylijskiej faveli. Bardzo realistycznie oddano cały symboliczny konflikt najuboższych mieszkańców z włodarzami miasta. Niewątpliwie jest to jeden z najwartościowszych komiksów, jakie pojawiły się w zeszłym roku na polskim rynku komiksowym. 

Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Share This