Na wakacje wydanictwa uwielbiają wypuszczać książki, przy których odpoczniemy. Tak jest i w tym miesiącu.

Zapomniane muzeum przy rue Mistral, M. L. Longworth
Lekka, urocza i doskonale odrywająca od trudów życia zagadkowa fabuła, osadzona w przesyconym słońcem i winem Aix-en-Provence. Tutaj śledztwa w sprawie morderstwa są zawsze zawieszane na czas lunchu, a jedyną rzeczą zajmującą bohaterów bardziej niż przebieg zdarzeń są widoki Morza Śródziemnego.
Coś dziwnego wydarzyło się w niepozornym Musée Quentin-Savary w Aix-en-Provence. Pewnego pięknego kwietniowego poranka dyrektor placówki, Achille Formentin, z przerażeniem odkrywa, że całe muzeum zostało opróżnione. Pozostały tylko ławka, lada recepcyjna i niska paproć.
Zrozpaczony, dzwoni na policję i do akcji wkraczają komisarz Bruno Paulik i sędzia śledczy Antoine Verlaque. Jest to najbardziej zaskakujący przypadek, z jakim Verlaque miał do czynienia. Dlaczego ktoś mógłby chcieć ukraść porcelanowe talerzyki deserowe, jakieś stare dokumenty i kilka małych obrazów? Czy może to mieć coś wspólnego z tajemniczym rabunkiem dokonanym w mieszkaniu Madame de Montbarbon kilka tygodni wcześniej? I jak Verlaque może skoncentrować się na śledztwie, skoro on i jego żona Marine Bonnet spodziewają się dziecka?
„Urocze postacie uzupełniają doskonale skonstruowaną kryminalną fabułę. To bilet lotniczy dla tych, którzy potrzebują szybkich zastępczych wakacji” – Publishers Weekly
„Ekstremalne zaskoczenie w bujnej francuskiej scenerii” – Kirkus Review
Dinks, Martin Widmark (ilustracje: Emilia Dziubak)
Martin Widmark i Emilia Dziubak mierzą się z tematem AI – sztucznej inteligencji. Stworzyli humorystyczną opowieść, która kryje w sobie refleksję nad tym, co może się wydarzyć, kiedy władzę nad swoim życiem oddamy technologii.
Bracia Rutger i Walter mieszkają razem i żyją spokojnym życiem. Nieco znużony obowiązkami domowymi Rutger konstruuje największy wynalazek wszech czasów: robota, który gotuje, sprząta, zmywa i zajmuje się wszystkimi nudnymi i czasochłonnymi zajęciami!
Kiedy już wszystko w domu jest zrobione, robot przenosi swoje zainteresowanie na braci. Muszą mniej jeść! Więcej spacerować! Przestać wierzyć w Świętego Mikołaja!
O wiele za późno bracia zdają sobie sprawę, że próbując ułatwić sobie codzienność, w rzeczywistości pozbawili się wszelkiej radości z życia…

Kosmos, Pat Perna, Fabien Bedouel
Podczas wyścigu na Księżyc większość sowieckich misji kończyła się niepowodzeniem lub śmiercią załogi. Oczywiście pominięto je milczeniem. Ich kryptonim: KOSMOS.
Od czasu upadku muru berlińskiego i rozpoczętej przez Gorbaczowa Głasnostii odtajniono wiele informacji. Teraz wiemy więcej o tym, co naprawdę wydarzyło się 21 lipca 1969 roku, kiedy Armstrong postawił stopę na Księżycu, i o tym, co tam odkrył…

Bzik kolonialny. II Rzeczypospolitej przypadki zamorskie, Grzegorz Łyś
Pierwsza książka o kolonialnych aspiracjach Polski. „Bzik kolonialny” to nowy reportaż znakomitego historyka, który odkrywa przed nami zapomniany, wstydliwy wycinek dziejów Polski.
Kiedy jesienią 1934 r. minister Józef Beck podejmował na raucie delegację rządu Liberii, goście, którzy przybyli do Warszawy z przyjacielską wizytą, nie podejrzewali, że na biurko ich gospodarza trafił właśnie plan „opanowania całkowitej władzy w Liberii z zachowaniem formalnej suwerenności tego kraju”. W razie potrzeby zbrojnie. Brawurowa w zamyśle akcja liberyjska była jednym z epizodów polskiej międzywojennej „przygody” z kolonializmem, o której opowiada książka Bzik kolonialny – historii zapomnianej dziś, wstydliwej, niekiedy awanturniczej, często groteskowej. Dzięki koloniom, które się nam, jak zapewniano, jako mocarstwu, po prostu należały, Polska miała wydobyć się z biedy i zacofania. W rzeczywistości polskie ambicje to przykład zbiorowej iluzji, całkowitego braku realizmu oraz potęgi propagandy. A także dowód, że wkrótce po odzyskaniu niepodległości niemała część Polaków wyżej stawiała korzyści z panowania nad zamorskimi ziemiami i ludami niż dawną romantyczną dewizę „za wolność naszą i waszą”.

Cesarzowa Charlotta. Tom 1: Księżniczka i arcyksiążę / Cesarstwo, Fabien Nury, Matthieu Bonhomme
Maria Charlotta Koburg, ukochana córka króla Belgów Leopolda I, szykuje się do zamążpójścia. Wybór młodej kobiety pada na arcyksięcia austriackiego Maksymiliana I – młodszego brata Franciszka Józefa I, cesarza Austrii. Huczne zaślubiny mają przypieczętować ich związek, który niestety od początku nie jest szczęśliwy.
Młoda para zostaje przytłoczona rywalizacją pomiędzy wyniosłymi Habsburgami a wyrachowanym cesarzem Francuzów Napoleonem III. Maksymilian natomiast okazuje się człowiekiem rozczarowującym pod każdym względem. Lecz stawiając czoła przeciwnościom losu, Charlotta w końcu wywalczy szansę, by zejść z wytyczonej dla niej drogi…

Potwór z Florencji. Śledztwo w sprawie seryjnego mordercy, Douglas Preston, Mario Spezi
To się zdarzyło w wielu krajach: seryjny morderca, który w przewrotny sposób staje się symbolem swojej epoki i demaskuje jej mroczne oblicze. We Włoszech był nim Potwór z Florencji. Jego sława przekroczyła granice Italii, a zabójstwa i prowadzone śledztwo inspirowały Thomasa Harrisa przy pisaniu Hannibala.
Wszystko zaczyna się w 1974 roku: na wzgórzach pod Florencją ktoś brutalnie morduje parę, która uprawia seks w samochodzie. Do 1985 roku w identycznych okolicznościach ginie kolejne dwanaście osób. Rozpoczyna się najdłuższe i najdroższe śledztwo w historii Włoch. O udział w zbrodniach podejrzanych jest prawie sto tysięcy mężczyzn, zatrzymanych zostaje kilkunastu, ale trzeba ich zwolnić, bo w tym samym czasie Potwór atakuje ponownie. Plotki i fałszywe oskarżenia rujnują życie wielu osób, a całe pokolenie florentczyków twierdzi, że zbrodnie odcisnęły piętno na mieście i życiu mieszkańców. Samobójstwa, ekshumacje, domniemane otrucia czy przesyłki zawierające fragmenty zwłok, a także seanse spirytystyczne na cmentarzach, sprawy sądowe, fałszywe dowody i zaciekłe prokuratorskie wendety: z czasem śledztwo samo staje się potworem, pochłaniającym wszystko na swojej drodze.
Książka Douglasa Prestona i Maria Speziego to reportaż wyjątkowy – autorzy nie tylko obnażają słabości włoskiego wymiaru sprawiedliwości i szczegółowo relacjonują przebieg śledztwa, ale sami stają się jego częścią. Potwór z Florencji niczym najlepszy kryminał wciąga, trzyma w napięciu i niepokoi. Zwłaszcza że sprawcy morderstw nigdy nie odnaleziono…
0 komentarzy