Smoczy Paryż to komiks stworzony przez Joann Sfarr oraz Tony Sandoval. Ten wspaniały duet (po co ukrywać zachwyt!) puścił wodze fantazji i dał do rąk czytelników dzieło pełne polotu i dowcipu oraz lekko frywolne. Komiks wywołuje uśmiech z zachwytu tylko po to, by zaraz rozweselić. Czyżby autorom chodziło o spełnienie marzeń czytelnika o beztroskiej, wciągającej przygodówce?
W mieście miłości z czasów belle époque budzą się smoki. Ale nie tylko, zanim to nastąpi, z krypty wyłania się średniowieczny mnich, którego nie-tak-wiecznego snu pilnuje smok, podszywajacy się pod staruchę, kościelną służbę (co wcale nie przeszkadza jej w odprawianiu mszy). Jak to jest możliwe? Otóż hawajska królowa, utrzymująca się z cyrkowych walk na pięści, zakochuje się w syrenie, która miała zostać ofiarą złożoną smokom, aby te smacznie spały sobie dalej, skamieniałe w najróżniejsze posągi i rzygacze. Syrena nawet jest skłonna dobrowolnie poświęcić swoje życie, jednak w ostatniej chwili się rozmyśla. Dzięki temu ilustrator mógł stworzyć wiele epickich kadrów.
Joann Sfarr i Tony Sandoval stworzyli bardzo zgrany duet. Scenariusz i ilustracje wspaniale się uzupełniają w tworzeniu tej historii. Balans pomiędzy fabułą a rysunkami sprawia, że można dać się pochłonąć wymyślonemu światu. Nie, żeby wszystko było tak idealnie. Historia mogłaby być spokojnie rozpisana na jeszcze jeden tom. Tak rozbuchana wyobraźnia aż prosi o to, aby dać jej jeszcze pofolgować. Koniec jest jak szybkie cięcie nożem.
W treść tego przygodowego komiksu powplatane są satyryczne uwagi odnośnie do naszej rzeczywistości, ale jeśli mamy ochotę na czystą rozrywkę, to bez obaw – są to tylko drobne wtręty. Być może gdyby Smoczy Paryż był dłuższy, znalazłoby się więcej miejsca na refleksję. Niemniej wcale nie uważam, żeby to był minus – nie każde dzieło musi być pełne mądrości i zawijać nasze neurony w kunsztowne kreacje z najwyższej jakości refleksji. Czasem potrzebna jest odskocznia od wszystkiego i wszystkich problemów świata, a czasem trzeba się zetknąć z niczym nieskrępowaną fantazją w dobrym stylu. I to właśnie czytelnik otrzymuje.
Wydawnictwu serdecznie dziękujemy za przesłanie egzemplarza recenzenckiego, dzięki czemu mieliśmy przyjemność przeczytania tego tytułu ❤️
0 komentarzy