Drogi Panie Kanclerzu Rzeszy!
Data premiery: 20 kwietnia 2022
Autor: Staffan Thorsell
Wydawnictwo: Bellona
Do premiery zostało
Dzień(s)
:
Godzina(y)
:
Minut(y)
:
Sekund(y)
Drogi Panie Kanclerzu Rzeszy – tak król Szwecji Gustaw V rozpoczął swój odręcznie napisany list do Adolfa Hitlera, datowany 1 października 1941 r. Monarcha wychwala dyktatora za wolę zniszczenia bolszewizmu i gratuluje mu sukcesów wojennych.
Poświęcenie i odwaga Raoula Wallenberga, dyplomaty szwedzkiego ratującego przed zagładą tysiące Żydów węgierskich, oraz białe autobusy hrabiego Folkego Bernadotte’a niosące ocalenie więźniom niemieckich obozów koncentracyjnych w ostatnich dniach wojny zdominowały na długie dziesięciolecia postrzeganie postawy Szwecji i Szwedów wobec nazizmu.
W tym wyidealizowanym przekazie Szwecja jawi się jako państwo i społeczeństwo, dla którego najważniejszymi wartościami były pokój, bezpieczeństwo i wolność, a ich stabilnym fundamentem – skrupulatnie przestrzegana polityka neutralności.
Czy naprawdę Szwecja nigdy nie odstąpiła od swojej polityki neutralności? Czy umiała oprzeć się zachętom i naciskom, jakie płynęły ze strony Niemiec hitlerowskich? Czy humanitaryzm Wallenberga i białych autobusów obecny był w sercach i umysłach Szwedów przez całą wojnę?
Staffan Thorsell, wybitny publicysta szwedzki, redaktor naczelny gazety Expressen, w swojej bogato udokumentowanej książce o stosunku szwedzkich elit politycznych, ekonomicznych i intelektualnych do nazizmu hitlerowskiego i zawieruchy wojennej w Europie krok po kroku demitologizuje i obala ów sielankowy obraz szwedzkiej rzeczywistości – neutralności i humanitaryzmu – ukuty jeszcze w czasie wojny światowej, a usilnie powielany w świecie w okresie zimnej wojny. Autor, nie oszczędzając członków domu panującego, ujawnia głęboko skrywane przez dziesięciolecia kulisy szwedzkiej Realpolitik podczas konfliktu globalnego i w latach go poprzedzających: polityczne lawirowanie, manipulacje prawem, dławienie wolności prasy, a nawet antysemityzm. Pokazuje także powojenne zacieranie śladów tych działań.
Thorsell w swojej książce łączy warsztat dziennikarza śledczego z pracą badawczą historyka – dzięki temu publikacja jest prawdziwym zimnym prysznicem dla pełnej luk pamięci historycznej w Szwecji.